Postawa, jaką reprezentowali święty Franciszek i święty Aleksy wzbudzałaby dziś wiele kontrowersji. Trudno jest nam sobie wyobrazić człowieka, który dobrowolnie wyrzeka się wszelkich dóbr, świadomie się umartwia. Byłoby to szczególnie trudne w dobie panującego dziś dążenia do sławy i bogactwa. Takimi wzorami kierują się natomiast dzisiejsi celebryci.

Mimo iż obie te postawy są kontrowersyjne i niecodzienne, ich przedstawiciele obierają zupełnie inną drogę swego życia.    
Myślę, że święci również i w dzisiejszych czasach swoim zachowaniem zwracaliby uwagę innych. Sytuacja ta pokrywa się z zainteresowaniem ludzi gwiazdami telewizji, ale czy święci mieliby szansę zostać współczesnymi celebrytami? Na pewno nie zostaliby niezauważeni. Zainteresowanie to byłoby prawdopodobnie tylko chwilowe. Dziś nikt nie chce słuchać o ubóstwie i niedostatku. Święci swoją postawą, ubiorem wzbudziliby zapewne litość. Dobroć serca i pomoc byłyby uznane za naiwność i brak zaradności.

Wśród ludzi pojawiłoby się pytanie: Jakie święty Franciszek miał z tego korzyści? Dziś przecież bezinteresowność jest tak rzadkim zjawiskiem.  Większość ludzi dąży do własnej wygody, często kosztem innych.

Współczesny świat przyjął inne wartości niż te, które reprezentowali święci. Faktem jest, że obie te postawy przekraczają margines codzienności. Są to jednak przeciwne skrajności. Świętym trudno byłoby odnaleźć się w roli celebrytów. Z pewnością zostaliby przyćmieni przez złudny ideał dostatku i wygody.                                     
Dziś przecież coraz mniej ludzi potrafi odnaleźć to, co naprawdę wartościowe. Święci z pewnością mieliby szansę zostać zauważeni przez media i stać się sławnymi. Czy jednak skorzystaliby z niej? Raczej nie. Świat biznesu nie potrafiłby wyeksponować wartości, jakimi się kierowali. Nie zależało im przecież, aby ludzkość o nich usłyszała, lecz pragnęli pokornego i skromnego życia.

Karolina Panas 1a